Na początku wiosny na niebie powoli zaczyna przybywać spektakularnych zjawisk, których brakowało nam przez kilka ostatnich miesięcy. Oprócz deszczu meteorytów z roju Lirydów i kilku steroidów sporych rozmiarów, mamy szansę dostrzec kolejne ciekawe fenomeny przyrody.
Choć pełnia Księżyca zdarza się co miesiąc, to nie zawsze ukazuje się nam tzw. Różowa Pełnia i Superksiężyc.
Najbliższą okazję obserwacji niesamowitego zjawiska będziemy mięli 27 kwietnia o godz. 5.33 rano. Srebrny Glob będzie oddalony od Ziemi o 363,869 km.
Po raz pierwszy hasło "Superksiężyc" zostało użyte w 1979 roku na określenie momentu, w którym Słońce, Księżyc i Ziemia znajdują się względem siebie w linii prostej, a nasz ziemski satelita dodatkowo jest w perygeum (czyli w najbliższej odległości od naszej planety). Zjawisko to zdarza się średnio raz w roku.
Od zarania dziejów w różnych zakątkach świata nadawano nazwy poszczególnym pełniom Księżyca. Na tę, która przypada w kwietniu, rdzenni mieszkańcy Ameryki Północnej mówili "Pink Moon", czyli dosłownie "różowy Księżyc". Nie chodziło jednak o kolor jego tarczy (choć nadal wiele osób tak sądzi), ale o zakwitające na początku wiosny kwiaty na krzewach i drzewach owocowych.
Najbliższa Różowa Pełnia i Superksiężyc będą widoczne przy dobrych warunkach pogodowych na terenie całego kraju gołym okiem. Najlepiej oglądać to zjawisko z dala od miejskich świateł na otwartej przestrzeni.
Naprawdę warto. Zachęcamy.
