Historia kina „Pierwiosnek” w Szczucinie

Agnieszka Starzyk, Piotr Strycharz 29 maja 2022

Młodszym mieszkańcom Szczucina budynek przy ulicy Wolności, którego właścicielem jest parafia, tak zwana „Kana”, kojarzy się zapewne z dyskotekami i miejscem gdzie odbywają się, co jakiś czas imprezy kulturalne, patriotyczne i pokazy artystyczne. Jednak ci, którzy czasy przed rokiem 1989 pamiętają dobrze, wiedzą, że kiedyś znajdowało się tam prosperujące przez około 30 lat kino, noszące sympatyczną nazwę „Pierwiosnek”.

Zanim jednak zaczęła się ta kilkudziesięcioletnia „era” do Szczucina przyjeżdżało kino objazdowe, wyświetlające filmy na własnym rozkładanym sprzęcie. Wszystko zaczęło się w latach 50. Wtedy to urząd gminy wydzierżawił od Szczucińskiej parafii ten właśnie budynek. Po generalnym remoncie, zainstalowano tam sprzęt pozwalający wyświetlać filmy. Kino „Pierwiosnek” zaczęło działać i zapisywać kolejne karty w historii Szczucina.

Pierwszą kierowniczką kina była Władysława Pietruszka, bileterką Kazimiera Zalińska, a kinooperatorem jej mąż – Sylwester Zaliński, który pracował prawdopodobnie do samego końca, w razie wypadków losowych zastępował go kinooperator z tarnowskiego „Marzenia”. Sala kinowa mieściła około 200 osób, znajdowało się w niej 13 rzędów krzeseł, część z nich do dziś znajduje się w lewej nawie kościoła. W okresie zimowym budynek ogrzewany był przez dwa piece kaflowe, miejsca obok nich w okresie mrozów były najbardziej rozchwytywane.

Po śmierci Władysławy Pietruszki i Kazimiery Zalińskiej funkcję kierowniczki przejęła Adela Warzecha, a bileterką została Danuta Kolano. Filmy wyświetlane były przez dwa projektory, które w latach 70. zmieniono z prostych na łukowe. Również w tym okresie budynek przeszedł remont dachu. Taśmy z filmami dostarczano do Szczucina koleją, poślizg wyświetlania filmów w porównaniu z Krakowem wynosił około miesiąca. W poczekalni znajdowała się gablota z plakatami oraz fotosami z filmów.

Największą frekwencją cieszyły zachodnie filmy, na które mieszkańcy Szczucina chętnie chodzili, np. „Przeminęło z wiatrem”, „Winnetou” czy „Ojciec Chrzestny”. Kino nie działało jednak przez cały tydzień, dni, w których nie były wyświetlane filmy to poniedziałek oraz czwartek. W pozostałe dni odbywał się jeden seans a w niedzielę i prawdopodobnie we wtorek dwa: popołudniowy i wieczorny. Ponadto dysponowano projektorem przenośnym, z którym jeżdżono po klubach wiejskich i tam wyświetlano filmy.

Kino nie było jednak jedyną funkcją, jaką spełniał budynek. W jego salkach odbywały się lekcje religii. Pod sceną znajdowało się małe pomieszczenie dla suflera, ponieważ odbywały się tam często pokazy artystyczne i teatralne. W okresie świąt Bożego Narodzenia mieszkańcy mogli oglądać jasełka w wykonaniu aktorów – amatorów. Do Szczucina przyjeżdżały także znane osobistości z kręgu rozrywki, m.in. piosenkarz Jerzy Połomski.

Schyłek kina przypada na połowę lat 80. Wtedy to budynek wrócił całkowicie we władanie parafii, kino „Pierwiosnek” przestało istnieć po około 30 latach. Dziś znajduje się tam Katolickie Centrum Młodzieży „Kana”, w którym co jakiś czas odbywają się różne spotkania kulturalne, przedstawienia teatralne, zapraszane są również znane osobistości, był Zbigniew Wodecki i Alicja Majewska. Do Szczucina przyjeżdża również coraz częściej kino objazdowe, można więc śmiało stwierdzić, że historia zatoczyła koło.


Agnieszka Starzyk | Piotr Strycharz