Łęka Szczucińska – zarys dziejów

Jakub Wieczorek, Michał Zawada 29 maja 2022

Udział szkoły w projekcie „Małopolska – moje miejsce na ziemi, moja mała ojczyzna” spowodował, że rozpoczęliśmy działania zmierzające do poznania dziejów Łęki Szczucińskiej – której jesteśmy mieszkańcami. W literaturze, którą dysponowaliśmy interesujący nas problem był stosunkowo słabo nakreślony. Nasze poszukiwania zaczęliśmy od popularnej wśród młodzieży encyklopedii Wikipedia (encyklopedia pisana i redagowana przez internautów). Tam czytamy: „Łęka Szczucińska– wieś w Polsce położona w województwie małopolskim w powiecie dąbrowskim, w gminie Szczucin. W latach 1975-1998 miejscowość położona była w województwie tarnowskim." Ta lakoniczna informacja zdopingowała nas do poszukiwań "głębszej" wiedzy o historii naszej małej ojczyzny. Znaczącą pomoc uzyskaliśmy od mieszkańca wsi, znawcy historii lokalnej - ks. Józefa Giery. Przydatna w poznawaniu dziejów sołectwa okazała się praca Krzysztofa Struziaka "Szczucin i okolice" oraz materiały zgromadzone przez naszego nauczyciela historii - Marka Jachyma.

Położenie –pochodzenie nazwy

Oczywistym jest, że na początku postanowiliśmy wyjaśnić pochodzenie nazwy Łęka. Losy naszej osady podobnie jak i Szczucina zawsze związane były z Wisłą, która w okolicach wsi nabrała charakterystycznego kształtu. Pochodzenie nazwy Łęka można tłumaczyć jako wklęsłość, zagięcie, obłok.

Czasy przedrozbiorowe

Pierwsza historyczna wzmianka o tej miejscowości pochodzi z 22 VII 1622 r. Nazwa została umieszczona w dokumentach kościelnych, w których właściciel Szczucina Melchior Stradomski, będący kalwinem, zapisał proboszczowi Szczucina pole w Łęce, „za to że wyzwolił się z kalwińskiego błędu”. Wpływ na zmianę wyznania miał fakt śmierci jego żony, której zwłoki zostały umieszczone w kaplicy grobowej przy starym kościele. Wizytacja biskupia nakazała usunąć zwłoki żony kalwina z kaplicy. Poruszony tym faktem jej mąż nawraca się i 22 VII 1622 r. dokonuje zapisu. Kontrakt został spisany w następnym dniu. W 1664 r. po raz kolejny w źródłach historycznych wspomniano to wydarzenie.

Z XVII w. istnieją jeszcze inne dokumenty kościelne, które mówią o tym, że mieszkańcy Łęki nie odrabiali pańszczyzny. Być może spowodowane to było małą ilością mieszkańców albo wylewami Wisły, które stanowiły poważne utrudnienia dla wsi.

Czasy rozbiorowe

Czasy rozbiorowe są stosunkowe słabo opisane w literaturze historycznej. Udało nam się ustalić, że w 1863 r. powstańcy, którzy przeprawiali się przez Wisłę, aby pomóc powstańcom na terenie Królestwa Kongresowego uzyskali pomoc od mieszkańca Łęki - Józefa Wojnickiego, działacza organizacji narodowej, który był gumiennym we dworze. Wyrokiem Sądu Wojennego w Tarnowie z września 1864 r. został skazany na karę 3 tygodni więzienia.

Istotnym wydarzeniem dla naszej miejscowości było ufundowanie w 1905 r. kapliczki pod wezwaniem Matki Boskiej Częstochowskiej. Cegła pochodziła z cegielni znajdującej się w Łęce Szczucińskiej a inicjatorem budowy kapliczki był wójt Szymon Glica. Wokół kapliczki zasadzone zostały jesiony, które niedawno zostały usunięte. Kapliczka w czasie działań wojennych nie została zniszczona. Jest miejscem, w którym w okresie letnim odprawiane są Msze św., a w kolejnych miesiącach mieszkańcy modlą się.

Wielu mieszkańców Łęki pracowało w cegielni, której początek sięga prawdopodobnie 1890 r. Powstała ona w majątku Husarzewskiej, w czasie I wojny światowej została zniszczona, a następnie przez Lubomirską odbudowana. Praca w cegielni była sezonowa (od kwietnia do października) a do stycznia była wypalana cegła. Cegielnia posiadała dwa kominy i 12 komór. Po drugiej wojnie światowej cegielnię przejęło państwo. Na stałe pracowało tam 30 osób, a sezonowo 100 osób.

Problem z Wisłą

Powodzie, które nękały ludność Powiśla, spowodowane były ciągłymi wylewami Wisły. Źródła podają, że w Galicji autonomicznej (1867 -1918) odnotowano 17 wylewów, które miały charakter powodziowy. Powodzie spowodowane wezbraniami Wisły miały miejsce w określonych porach roku. Wylewy na przełomie czerwca i lipca to tzw. „Janówki”, a w końcu lipca to tzw. „Jakubówki”.

Ksiądz Józef Giera ustalił, że w dokumentach jest informacja o wylewach Wisły w okolicach Łęki Szczucińskiej. Pierwsza informacja pochodzi z 1794 r., gdy Wisła rozerwała wał. Usytuowanie i rozmiar ówczesnych wałów było zupełnie inne niż obecne. Wał był dużo mniejszy i przebiegał w okolicach dzisiejszej ulicy Powiśle, w kierunku pp. Głodów, Pietrzak, Gliców oraz dalej na Kępę. Druga informacja dotyczyła 1837 r., gdy po trzydniowej ulewie został rozerwany wał przy Łęce.

Od 1884 r. władze krajowe rozpoczęły w Wiedniu starania, które miały zabezpieczyć Galicję przed powodziami m. in. ze strony Wisły. Niestety brak środków finansowych oraz długoletnie dyskusje spowodowały, że problem powodzi dotykał Powiśle jeszcze w okresie XX i XXI w. Warto przypomnieć te największe: 1813, 1828, 1837, 1903. Największa powódź w XX w. dotknęła Szczucin i okolice w 1934 i 1960 r. Udało nam się ustalić przybliżone maksymalne wysokości słupa wody w okolicach Szczucina.

RokMaksymalna wysokość słupa wody w Wiśle (wyniki przybliżone)
1934922 cm
1960933 cm
1997982/984 cm
2010 ( maj)993 cm
2010 (czerwiec)921 cm

Koniecznie należy wspomnieć o niedawnym podtopieniu Łęki w 2010 r., gdy w miesiącach wiosenno-letnich przez naszą miejscowość przepływały olbrzymie ilości wody. Zjawisko to spowodowane było długotrwałym utrzymywaniu się dużego stanu wody na Wiśle.

Istotnym elementem Łęki Szczucińskiej jest wodowskaz, który w czasie wylewów Wisły jest miejscem w którym mieszkańcy Łęki oraz okolicznych miejscowości uzyskują informację o zagrożeniu powodziowym ze strony Wisły.

Historia wodowskazu sięga 1869 r., a więc czasów Galicji doby autonomicznej. W 1927 r. wodowskaz został przeniesiony w okolice mostu drogowego, a w 1941 r. wodowskaz przeniesiono w dół mostu (około 220 m).

II wojna światowa

Mieszkańcy Łęki Szczucińskiej podobnie jak i wszyscy Polacy z trwogą obserwowali wydarzenia września 1939 r. Wspomnienia o tych tragicznych wydarzeniach zostały na długie lata w ludzkiej pamięci. Nasi przodkowie byli świadkami „pędzenia” ludności żydowskiej do budynków stacji kolejowej w Szczucinie od strony województwa kieleckiego. Następnie transportem kolejowym wywożeni byli do obozów koncentracyjnych. Często transportowani Żydzi prosili o wodę, co zawsze wzbudzało wściekłość wśród eskortujących ich niemieckich żołnierzy. W pamięci mieszkańców Łęki utkwił fakt zastrzelenia Żydówki ponieważ nie miała już siły iść dalej.

W okolicach Łęki Szczucińskie (popularna Kępa) Niemcy często organizowali łapanki, ponieważ ukrywali się tam Żydzi, którym ludność po kryjomu podrzucała żywność.

Mieszkańcy sołectwa wspominają zastrzelenie przez Niemców młodego chłopca w zimie 1942/1943. Powodem śmierci miał być brak Kennkarty. Niemcy we wsi organizowali masowe spędy bydła, które było wywożone do Niemiec.

Nawet rezerwat kilkusetletnich topoli za wałem w okolicy Łęki został przez okupanta wysadzony i potraktowany jako kolejny łup wojenny.

23 VII 1944 Niemcy w niedzielę rozpoczęli wysiedlanie wsi. Wcześniej, mieszkańców Łęki dotknęły rewizje, łapanki, niszczenia domów. Jesienią 1944 r. wieś została spalona. Ksiądz Józef Giera wspomina, że po przejściu frontu w Łęce Szczucińskiej zostały:

a) domy mieszkalne:

Wiktorii Burak (dom oraz stodoła), Agaty Soja, Stanisława Lichorobca, Władysława i Stanisławy Szymury, Skoczylasa, Tomasza Wróbla, Kazimierza Czochary (częściowo rozebrany), Zofii Soja, Michała Głoda, Anny Kupiec, Ludwika Wróbla, Jana Gałęziowskiego

b) stodoły: Władysława Kubickiego, Leona Chrabąszcza, Janusza

c) stajnie: Honoraty Zalińskiej, Józefa Łuszcza, Kazimierza Łuszcza, Kazimierza Smolichy, Kazimierza Glicy.

W pamięci mieszkańców Łęki utkwiło wydarzenie z 22 III 1945 r., gdy dwaj mieszkańcy wsi: Józef Smolicha i Kazimierz Łuszcz - w Lubaszu zginęli od miny.

Czasy powojenne

W okolicach Łęki był port, który służył do transportu towarów rolnych i budowlanych oraz węgla. Barki płynęły z Nowego Korczyna aż do Sandomierza. Starsi mieszkańcy pamiętają nazwy holowników które pływały po Wiśle: „Wanda”, „Rzepicha”, „Dunajec”. Jeszcze w latach 70. XX w. z rzeki wydobywano żwir, który drągami zakończonymi wiaderkami z otworami wyciągano z wody na łodzie. Transport na budowę odbywał się konno. Wiele domów w Szczucinie zostało zbudowanych z wiślanego żwiru.

Zakończenie

Nie sposób nie odnieść wrażenia, że dzieje Łęki Szczucińskiej niezmiennie związane były z kapryśną rzeką Wisłą. To ona w dużej mierze decydowała, czy plony będą wystarczające. Budowa obecnych wałów spowodowała, że bieg Wisły został unormowany, ale ciągłe zalewanie pół za wałem nadal niszczy wysiłek naszych rolników.

Wyrażamy nadzieję, że powyższy artykuł przyczyni się do zwiększenia naszej wiedzy o dziejach regionu.


Jakub Wieczorek | Michał Zawada