Obecnie mija 220 lat od wybuchu powstania kościuszkowskiego. Powstania, które było walką toczoną o uratowanie Ojczyzny, na czele którego stał Tadeusz Kościuszko - bohater dwóch kontynentów. Tadeusz Kościuszko to jeden z nielicznych Polaków, który jest znany na całym świecie. Cieszy się on uznaniem wśród Amerykanów: w Waszyngtonie i na terenie Akademii Wojskowej w West Point wystawiono mu okazałe pomniki. W Australii jego imieniem nazwano najwyższy szczyt, a w Krakowie w latach 1820-1823 na cześć Kościuszki usypano kopiec.
Jego zwłoki spoczęły wśród królewskich grobów na Wawelu. Wiele szkól, jednostek wojskowych, ulic, parków, także licznych fundacji naukowych i kulturalnych nazwano na jego cześć. Podobizna jego często utrwalona została na znaczkach i monetach. Legenda Kościuszki została opisana w wielu publikacjach, poświęcono jej czas na licznych akademiach szkolnych i konferencjach naukowych.
Adam Mickiewicz na samym wstępie epopei Pan Tadeusz, w obrazie wnętrza dworu Soplicowskiego, opisuje portret Naczelnika:
Tu Kościuszko w czamarce krakowskiej, z oczyma
Podniesionymi w niebo, miecz oburącz trzyma;
Takim był, gdy przysięgał na stopniach ołtarzów,
Że tym mieczem wypędzi z Polski trzech mocarzów,
Albo sam na nim padnie (…)
Sam tytuł tego artykułu został zaczerpnięty z publikacji Mariana Kukiela, który podkreśla, że takiej legendy, jaka się wytworzyła wokół osoby Kościuszki,
„z niczego nie da się stworzyć. Niełatwo wzbudzić w całej Europie przekonanie, że jakiś mało znany generał z 1792., po przegranej wojnie (w 1794), (…) tułający się po Europie, to jeden z czołowych w świecie bojowników o wolność, że to przyszły wódz swego Narodu – Legenda nie zwykła brać ludzi miernych na skrzydła”
A jak Powiśle Dąbrowskie czci pamięć Naczelnika? I tak w Szczucinie oraz w Dąbrowie Tarnowskiej są ulice nazwane jego imieniem, a także w Dąbrowie Tarnowskiej szkoła średnia za patrona przyjęła wodza powstania z 1794 r. Jedna z ulic Dąbrowy Tarnowskiej nosi nazwę Berka Joselewicza, który walczył w powstaniu kościuszkowskim.
Kim był człowiek, który zasłużył sobie na takie uznanie?
Młodość
Tadeusz Kościuszko pochodził ze średnio zamożnej szlachty. Urodził się na Polesiu, w Mereczowszczyźnie, niewielkim majątku dzierżawionym przez jego ojca - Ludwika Tadeusza. Miejscowość ta znajduje się w połowie drogi między Brześciem a Nowogródkiem. Ojciec Tadeusza piastował funkcję miecznika brzeskiego (urzędnik ziemski). Piastowanie tej funkcji było wówczas pewnym wyróżnieniem wśród szlachty w skali województwa. Został też wybrany na sędziego, a także mianowany został pułkownikiem.. Bohater artykułu otrzymał na chrzcie imiona: Andrzej – Tadeusz – Bonawentura, ale przez całe życie używał tylko drugiego z nich. Urodził się 4 lutego 1746 r. jako czwarte z kolei dziecko Tekli i Ludwika Kościuszków.
Był zatem Kościuszko naocznym świadkiem i zarazem reżyserem niekorzystnych dla Polski wydarzeń w ostatnich dekadach XVIII w. Tragiczna sytuacja polityczna ówczesnej Rzeczypospolitej jest zapewne znana każdemu Polakowi. Warto jednak przez chwilę przypomnieć czytelnikowi czasy, w których przyszło żyć bohaterowi artykułu. W 1912 r. ukazała się broszura, która wierszem opisała historię królów polskich.
Poetka piszącą pod ps. „Ariela”, czas ostatniego króla Polski przedstawiła następująco:
Pod naciskiem obcej woli,
Poniatowski tron zdobywa,
W coraz więcej smutnej doli
Sława Polski dogorywa…
Ale jeszcze w kraju świeci
Zacnych mężów grono wielkie
A stąd sławny nasz „Maj trzeci”
I ustawy zmiany wszelkie.
Lecz magnatów nienasyca,
Złotych myśli odzew bratni,
Grozą huczy Targowica
Jak grobowy jęk ostatni!
Nasi dzielni wojownicy,
Świetne pułki i legiony
Giną w dali swej ziemicy
Rozproszeni na wsze strony!.
Sławny jeneral Dąbrowski
Na usługach Napoleona,
Książę Józef Poniatowski
Tam pod Lipskiem w Elstrze kona…
……………………………………..
Koniec!... W gruzy się rozpryska,
Gmach wspaniały w proch się ścieli
A na szczytach rumowiska
Płacze Anioł w śnieżnej bieli!..
Po ukończeniu dziewięciu lat, wraz z bratem Józefem przez pięć lat pobierali naukę w szkole pijarskiej w Lubieszowie koło Pińska. Z chwilą śmierci ojca - bracia powodowani trudnościami finansowymi, musieli opuścić szkołę. Przez pięć lat przebywał w domu matki, która była kobietą dzielną, energiczną oraz pracowitą. Po wyjściu sióstr Tadeusza za mąż, sytuacja materialna przyszłego Naczelnika uległa poprawie. Dlatego Tadeusz Kościuszko rozpoczął naukę w Szkole Rycerskiej zwaną też Korpusem Kadetów. Miał wtedy 20 lat. Szkoła stawiała na dostarczenie armii polskiej wykształconych oficerów, gotowych poświęcić dla ojczyzny swe życie, dodatkowo kształciła w duchu epoki oświecenia. Kościuszko został zaliczony do najzdolniejszych kadetów. W 1767 r. otrzymał rangę chorążego i pozostał w szkole już jako instruktor. W następnym roku umiera mu matka, która przekazała swoim synom majątek. Ponieważ Tadeusz przebywał w Warszawie, majątkiem zarządzał jego brat Józef.
W 1769 r. awansuje do stopnia kapitana, wraz ze swoim przyjacielem, Józefem Orłowskim znalazł się na liście oficerów, aby we Francji doskonalić rzemiosło wojskowe. Pobyt Kościuszki za granicą trwał prawie pięć lat. Obecność we Francji zaważyła na jego ogólnym rozwoju umysłowym, a także pozwoliła mu chłonąć atmosferę kraju dojrzewającego do wielkiej rewolucji.
Po powrocie do kraju Kościuszko znalazł się w trudnej sytuacji finansowej. Po konflikcie z bratem, Tadeusz pozwał go do sądu. W tym czasie bywał w majątku w Sosnowicach jako nauczyciel córek właściciela dworu. Zakochał się w Ludwice, córce Józefa Sosnowskiego, hetmana polnego na Litwie. Niestety rodzice Ludwiki byli przeciwni małżeństwu. Hetman miał oświadczyć Kościuszce: „Synogarlice nie dla wróbli, a córki magnackie nie dla drobnych szlachetków”. Kościuszko, za zgodą swej wybranki planował nawet porwać pannę. Ale pomysł się nie powiódł, a zemsta hetmana zmusiła Tadeusza do opuszczenia kraju. Wyjechał do Francji, tam zaciągnął się do armii amerykańskiej, aby walczyć przeciwko Anglii. Wybrał armię tego kraju ze względów ideologicznych.
Pobyt w Stanach Zjednoczonych
Przybywając do Ameryki Północnej miał trzydzieści lat, posiadał spore umiejętności z zakresu inżynierii wojskowej i dlatego otrzymał ważne zadanie. Miał zagrodzić rzekę Delaware, aby zabezpieczyć Filadelfię przed atakiem floty angielskiej. Zadanie to wykonał dobrze. Mianowano go na inżyniera pułkownika z pensją 60 dolarów. Dalsza jego działalność na ziemi amerykańskiej spowodowała, że był uważany za zdolnego i doświadczonego fortyfikatora. Ważnym zadaniem podjętym przez Kościuszkę były prace przy fortyfikacji West Point, przy prowadzeniu których miał poparcie samego Waszyngtona. Bohater narodowy Stanów Zjednoczonych zaproponował Kościuszce funkcje naczelnego inżyniera armii południowej. W marcu 1783 r. Kościuszko zachorował na febrę, której skutki odczuwał do końca życia. W tym samym roku uzyskał awans na stopień generała. Po ośmiu latach spędzonych na kontynencie amerykańskim odpływa do Europy. Stał się doświadczonym oficerem-inżynierem, który miał ustalone poglądy polityczne. Na krótko przed opuszczeniem Ameryki otrzymał z rąk Waszyngtona Order Cyncynnata. Miał on postać złotego orła z brylantowymi oczami i był zawieszony na niebiesko-białej tasiemce. Na piersiach orła widniała postać Cyncynnata i napis: „Omnia reliquit servare Republicam” (Wszystko opuścił dla obrony ojczyzny), zaś na rewersie wypisane było: „Virtutis praemium” (Nagroda za cnotę) oraz „Esto perpetua” (Trwaj wiecznie).
Generał wojsk polskich
Po powrocie do kraju zmierzył się z niechęcią króla Poniatowskiego, który uważał Kościuszkę za zwolennika Czartoryskich. Nie został zatrudniony ani w Szkole Rycerskiej, ani w wojsku. Uczy się na nowo Polski, z którą przez kilka lat utracił kontakt. Przyszły Naczelnik osiadł przez najbliższe pięć lat w ubogiej poleskiej wiosce.. Miał problemy finansowe, które mogły wynikać z faktu, że zmniejszył swoim chłopom pańszczyznę do połowy. Żywo interesował się sprawami kraju. Po raz drugi spotkał go zawód miłosny; starania o rękę młodziutkiej Tekli Żurawskiej zostały przez jej ojca odrzucone.
W tym czasie zebrał się Sejm Czteroletni, który próbował reform w kraju. Jedna z uchwał Sejmu postulowała zwiększenie armii polskiej do liczby 100 000 żołnierzy. Skutkiem tej ustawy było mianowanie Kościuszkę na generała. Służbę wojskową pełnił najpierw we Włocławku, później w Lublinie i na Podolu. W 1792 r. wojska rosyjskie carycy Katarzyny wkroczyły na ziemie polskie, by zmusić Sejm i króla do podporządkowania się swej woli.
Wojna w obronie konstytucji majowej była więc pierwszą praktyką Kościuszki na ziemi ojczystej. Nietrudno wytknąć mu błędy ale trzeba też podkreślić sprawność w samodzielnym prowadzeniu działań w czasie bitwy pod Zieleńcami. Jego zasługi zostały nagrodzone orderem wojskowym Virtuti Militari, który został ustanowiony przez króla Stanisława Poniatowskiego. Te łacińskie słowa oznaczają: „męstwu żołnierskiemu”.
W kolejnej bitwie pod Dubienką wojsko Kościuszki liczyło tylko pięć tysięcy, a Rosjanie posiadali dwadzieścia tysięcy żołnierzy. Bitwa nie została rozstrzygnięta, a sam Kościuszko został uniesiony z pola walki przez uciekającą brygadę Biernackiego. Fakt ten spowodował chwilowe załamanie nerwowe u Kościuszki. Bitwa stoczona pod Dubienka wśród historyków po dzień dzisiejszy budzi sprzeczne sądy jak i krańcowo różne oceny. Tadeusz Korzon, polski historyk, wspomina jak negatywna ocena dana Kościuszce w tej bitwie wzbudziła zacietrzewienie u młodego czytelnika. Korzon podaje przykład, że dziesięcioletni syn nauczycielki historii p. Chełmickiej „rzucił się z zaciśniętymi piąstkami na siostrę podczas czytania książki p. Smoleńskiego i zobowiązał matkę, aby mnie (tj. Korzona) zapytała: czy to prawda, że Kościuszko uciekł spod Dubienki?”
Z chwilą przystąpienia króla do konfederacji targowickiej ogłoszone zostało zawieszenie broni. Kościuszko na wieść o tym fakcie postanowił porwać króla do obozu wojskowego, w celu kontynuowania walki. Ponieważ jego zamiaru nie poparł książę Józef Poniatowski, Kościuszko w ramach protestu wraz z innymi oficerami złożył dymisję. W 1792 r. podjął decyzje o opuszczeniu ojczyzny. Udaje się do Lipska, który w tym czasie stał się centrum polskiej emigracji.
Pobyt w Lipsku zapoczątkował nowy etap w życiu naszego bohatera. Na emigracji, wybitni działacze Sejmu Wielkiego, początkowo nie przewidywali podjęcia walki zbrojnej. Spodziewali się, że król zdoła doprowadzić do jakiegoś rozsądnego kompromisu z Rosją. Niestety, twarda rzeczywistość polityczna przekreśliła owe plany W sprawie polskiej Rosja nie miała zamiaru iść na jakikolwiek kompromis. Obcy żołnierz panoszył się po kraju, a król został pozbawiony władzy i znaczenia. W tej sytuacji w kraju i na emigracji narasta przekonanie, że trzeba ten stan zmienić. Powstaje pytanie: kto ma być wodzem przyszłego powstania? Tadeusz Kościuszko jako wódz powstania był kandydatem wojskowych, szlachty i mieszczan zapatrzonych w ideały rewolucji francuskiej. Po rozmowach z Ignacym Potockim i Hugonem Kołłątajem wyjechał Kościuszko do Francji. Tam spotyka się z żyrondystami, rządzącymi wówczas Francją, a ministrowi Lebrunowi wręczył memoriał, w którym Polacy akcentowali, że udzielenie pomocy przez Republikę dla wzniecenia powstania w Polsce jest równoznaczne z rozwijaniem jej misji dziejowej: szerzeniem idei wolności i równości.
Zapowiadał ów memoriał, że po wybuchu powstania zostaną wprowadzone w Polsce zmiany wzorowane na rewolucji francuskiej. Żyrondyści wykazali niewielkie zainteresowanie pomysłem, a po przejęciu władzy przez jakobinów Kościuszko opuścił Paryż.
Wybuch powstania
Sytuacja w kraju staje się coraz bardziej tragiczna. Rosjanie wprowadzili system szpiegostwa, donosicielstwa, okazywali Polakom pogardę i lekceważenie. Po konsultacjach z wysłannikami sprzysiężenia krajowego, zapada decyzja o rozpoczęciu powstania. Kościuszko we wrześniu 1793 r. udaje się do kraju. Tam prowadzone są przygotowania do wybuchu powstania. Kościuszko uznał, że stan przygotowań do powstania jest niedostateczny i odroczył termin powstania, a sam udał się do Włoch. Nadal utrzymywał kontakt z krajem. Wieści dostarczane mu z kraju o planowanej redukcji polskiego wojska w marcu, spowodowały, że przyszły Naczelnik powstania zapowiedział przybycie do Krakowa i rozpoczęcie powstania.
W tym czasie w Warszawie, generał rosyjski Igelstrӧm wpadł na ślad sprzysiężenia w Warszawie i dokonał wśród nich aresztowań. Ocaleni członkowie konspiracji postanowili rozpocząć powstanie pod dowództwem brygadiera Antoniego Madalińskiego, który dowodził brygadą kawalerii. Z liczącym ponad tysiąc żołnierzy oddziałem rozpoczął marsz w kierunku Krakowa. Te wydarzenia spowodowały, że Kościuszko przez Czechy dotarł w okolice Krakowa. Ponieważ garnizon rosyjski opuścił Kraków, Kościuszko przybył tam 23 marca aby w następnym dniu złożyć przysięgę, której tekst brzmiał następująco:
„Ja, Tadeusz Kościuszko, przysięgam w obliczu Boga całemu Narodowi Polskiemu, iż powierzonej mi władzy na niczyj prywatny ucisk nie użyję, lecz jedynie jej dla obrony całości granic, odzyskania samowładności Narodu i ugruntowania powszechnej wolności używać będę. Tak mi Panie Boże dopomóż i niewinna męka Syna Jego”. W czasie przysięgi Rynek krakowski został wypełniony przez tłumy. Nad głową Kościuszki pochyliły się sztandary pułkowe – oddając mu cześć.
Maria Konopnicka w wierszu („Przysięga”) tak przedstawiła uroczystą chwilę przysięgi:
Na krakowskim rynku wszystkie dzwony biją,
Cisną się mieszczany, z wyciągniętą szyją.
Na krakowskim rynku tam ludu gromada,
Tadeusz Kościuszko dziś przysięgę składa.
Zagrzmiały okrzyki, jak tysiączne działa…
Swego bohatera Polska wita cała!
Po złożeniu przysięgi, Kościuszko udał się do na Ratusz i tu podpisał Akt powstania obywatelów, mieszkańców województwa krakowskiego. Dokument ten stał się aktem ogólnonarodowego powstania, który zapowiadał powołanie Rady Narodowej, która miała pełnić funkcje rządu powstańczego. Kościuszko w dniu przysięgi wydał wiele pism i manifestów wzywających Polaków do walki w imię wolności Ojczyzny.
Powstanie
W pierwszych dniach powstania Naczelnik sprawdził się jako dobry jego organizator. Dbał o powiększanie sił zbrojnych, gromadził broń, uruchomił produkcje zbrojeniową, słał rozkazy do spiskowców w Warszawie i Wilnie. Aby przyspieszyć wybuch powstania w Warszawie Kościuszko rozpoczął marsz ku stolicy. Armia Kościuszki, z którą kroczył do Warszawy liczyła cztery tysiące żołnierzy, dwa tysiące kosynierów i dwanaście dział, została zatrzymana przez oddziały rosyjskie. W dniu 4 kwietnia pod Racławicami rozegrała się bitwa, która doskonale została opisana w literaturze historycznej. Warto dodać, że w krytycznym momencie, Kościuszko, wiedząc, że siły rosyjskie niebawem się połączą, postawił wszystko na jedną kartę. Sam stanął na czele oddziału złożonego z chłopów i wołając: „Zabrać mi, chłopcy te armaty!” – poprowadził ich na rosyjskie baterie.
Chociaż bitwa pod Racławicami nie była wielką bitwą, to jednak wywołała w całym kraju ogromne wrażenie, stała się symbolem walki chłopów o niepodległość Ojczyzny. Kościuszko po walce przywdział symbolicznie chłopską sukmanę, co świadczyło, że wódz powstania będzie walczył o wolność wszystkich rodaków beza różnicy stanu i zamożności.
Po racławickim zwycięstwie doszło do wybuchu powstania w Warszawie. W kwietniu 1794 r. lud warszawski i żołnierz polski brali udział w walce z Rosjanami, którzy ponieśli największą wojskową klęskę w czasie insurekcji. W krótkim odstępie czasu wybuchło powstanie na Litwie, w czasie którego Wilno zostało przez powstańców dowodzonych przez Jakuba Jasińskiego zdobyte.
A zatem pierwsze miesiące powstania były udane, znaczna część Rzeczypospolitej została nim objęta. Kościuszko w maju udał się do Połańca, w którym ogłosił Uniwersał - dokument w sprawie chłopskiej. W akcie tym zniósł poddaństwo osobiste chłopów. Zapewniał ich nieusuwalność z gruntów, a także ograniczał pańszczyznę w czasie powstania. Chodziło o przyciągnięcie chłopów do powstania. Jednak szlachta niechętnie odnosiła do postanowień Uniwersału.
W czerwcu oddziały powstańcze pod Szczekocinami stoczyły kolejną, tym razem przegraną bitwę. Zadecydowała o tym znaczna przewaga połączonych wojsk pruskich i rosyjskich, które miały też przewagę w ogniu artyleryjskim. Kościuszko widząc klęskę swych wojsk, usiłował nawet popełnić samobójstwo. Szybko jednak otrząsł się z chwilowej niemocy i dalej dowodził armią.
Powoli zbliżały się ciemne chmury nad powstaniem. 15 czerwca pada Kraków, a także Ziemia Sandomierska – południe Polski było dla powstańców stracone. Rozpoczyna się bój o stolicę, ostatnią polską nadzieję. Ofensywa prusko-rosyjska na Warszawę rusza 27 czerwca. Niestety, radykalne nastroje wśród ludności Warszawy, które były sprowokowane przez jakobinów, doprowadziły do zamieszek w stolicy. Naczelnik w obawie przed nowymi zamieszkami wysłał wojsko, które stłumiło rozruchy. Z początku obrona stolicy polegała na rozegraniu bitew na przedpolach Warszawy. Ostatecznie armie powstańcze cofnęły się do stolicy, liczyły 23 tysiące wojska. Miasto zostało otoczone okopami. Pod nadzorem Kościuszki rozbudowane zostały fortyfikacje: wały, stanowiska dla artylerii oraz ok. 100 szańców. Walki o Warszawę trwały aż do początków września. Kościuszko widząc, że obrona Warszawy zmierzała ku katastrofie zarządził wybuch powstania w Wielkopolsce. i poprzez Puszczę Kampinoską przemycał instruktorów. Straty wojsk nieprzyjacielskich były dość poważne, armia pruska na początku oblężenia Warszawy liczyła ponad 30 tysięcy żołnierzy, by pod koniec walki stopnieć do 18 tysięcy. Warszawa została uratowana. Było to najwspanialsze zwycięstwo Naczelnika w czasie powstania. Warto podkreślić, że w czasie oblężenia stolicy Naczelnik wykazał znakomite umiejętności dowódcze , które polegały na sprawnym zarządzaniu oblężonym miastem. Potrafił nawet zjednać sobie Żydów, a Żyd z Pragi, Berek Joselewicz, uformował pułk złożony z Żydów, który miał zginąć w czasie szturmu Pragi.
Po odrzuceniu wojsk spod Warszawy znów w obozie powstańczym odżyły swary polityczne między prawicą a lewicą powstańczą. Z chwila gdy sytuacja powstania w połowie września zaczęła się pogarszać, spory zostały wyciszone. Od strony Wołynia zbliżała się nowa armia rosyjska, dowodzona przez generała Aleksandra Suworowa. Po kilku potyczkach 4 października doszło do decydującej bitwy pod Maciejowicami. Bitwa ta zakończyła się klęską, a sam Naczelnik dostał się do niewoli, gdy upadł z koniem podczas próby pokonania bagnistego rowu. Następca Kościuszki - Tomasz Wawrzecki nie miał już takiego autorytetu jak jego poprzednik, a dowodzenie wojskiem było mu obce. Krwawy szturm Pragi, jednej z dzielnic w Warszawie kończy wojnę z Rosją. Następuje upadek Rzeczypospolitej.
Po klęsce
Tadeusz Kościuszko po klęsce maciejowickiej został umieszczony w Petersburgu i osadzony w twierdzy Pietropawłowskiej. Skutki klęski dały o sobie znać - zapadł na zdrowiu. Sytuacja polskich więźniów zmieniła się po śmierci Katarzyny II. Jej syn, Paweł, życzliwie nastawiony do Kościuszki, postanowił wrócić mu wolność Odwiedził byłego Naczelnika w więzieniu i zapowiedział zwolnienie więzionych powstańców.
„Nigdym nie ubolewał nad losem własnym, ale nigdy ubolewać nie przestane nad losem Ojczyzny mojej” – miał powiedzieć do cara Kościuszko. Aby Polacy mogli odzyskać wolność Kościuszko musiał złożyć carowi przysięgę. Po wyjściu z więzienia 51-letni Tadeusz Kościuszko udał się w podróż do Ameryki, by w „drugiej swej ojczyźnie” w spokoju spędzić resztę życia. Tam jednak rządzący federaliści byli wobec niego podejrzliwi, a sam Naczelnik czuł, że jest śledzony przez Rosjan. Dowiedziawszy się, że we Włoszech powstają Legiony dowodzone przez Jana Henryka Dąbrowskiego, skupiających Polaków, walczących o sprawę Polski, postanowił Kościuszko wrócić do Europy.
Legioniści w Mazurku Dąbrowskiego, powstałym w Reggio w 1797r. (autorstwa Józefa Wybickiego) śpiewali:
Na to wszystkich jedne głosy
Dosyć tej niewoli,
Mamy racławickie kosy,
Kościuszkę Bóg pozwoli!
W Europie jednak nie stanął na czele Legionów. Podlegały one Bonapartemu, do którego Kościuszko nie miał zaufania. Podobnie w latach późniejszych, gdy ten po pogromie Prus w 1806 r. wkroczył na ziemie polskie i widział go jako Naczelnika Narodu, nadal nie chciał być jego sojusznikiem. Po upadku Napoleona, jego autorytet wśród Polaków starał się wykorzystać kolejny władca. Był to car Rosji - Aleksander.
Widząc, że jego zabiegi zmierzające do wskrzeszenia państwa są bezskuteczne osiada w Szwajcarii. Tam żył otoczony szacunkiem, szanowany jako bojownik o wolność, człowiek niezłomny. Na dwa lata przed śmiercią napisał: „Obywatel, który chce (…) być dobrym Polakiem, powinien poświęcić wszystko dla Ojczyzny i być zawsze ludzkim i sprawiedliwym”. Umiera 15 października 1817 r. Zwłoki wkrótce zostały przewiezione do kraju. Sprowadzenie zwłok do kraju i uroczyste przeniesienie ich na Wawel, a zwłaszcza sypanie kopca, utrwaliło kult Kościuszki. Trwa on do dziś.
Marek Jachym