Ulica Wolności kiedyś ulica Husarzewskich

Dariusz Dąbrowski 29 maja 2022

W Szczucinie jest wiele ulic, które nawiązują do lokalnych postaci historycznych. Są to ulice: Edwarda Dunajewskiego, doktora Rudnickiego, Jakuba Przyłuskiego, Jana Kościńskiego, Wincentego Witosa, braci Mamuszków. Najstarsi mieszkańcy Szczucina pamiętają, że ulica Wolności - przy której mieszkam – nosiła nazwę Husarzewskich.

Kim była Husarzewska, że dawniejsze władze Szczucina chcąc upamiętnić tę postać nadały nazwę ulicy jej imienia. Warto ją przybliżyć czytelnikowi.

Historia rodu Husarzewskich sięga odległych czasów. Dość powiedzieć, że jeden z przodków rodu Karol Antoni Husarzewski (1755-1830) w XVIII w. nabył dobra szczucińskie. Z kolei jego syn Adolf Jan Husarzewski (1790-1855) w 1832 r. poślubił Helenę Mariannę Sierakowską (1811-1893). Helena Husarzewska przekazała ów majątek swojej wnuczce Eleonorze Marii Teresie Husarzewskiej (1866-1940), która w 1885 wyszła za mąż za księcia Andrzeja Lubomirskiego. Tym samym dobra szczucińskie przeszły na rzecz Lubomirskich. To właśnie w drugiej połowie XIX wieku hrabina Helena Husarzewska poczyniła starania o wzmocnienie dóbr szczucińskich, w których znalazły się folwarki: Szczucin, Borki, Łęka Szczucińska, Świdrówka, Maniów i Zabrnie. Majątek wtedy został upiększony parkiem, który pielęgnował ogrodnik Ignacy Bachowski (1823-1886) - m.in. opiekował się Parkiem Miejskim w Tarnowie. Park ten nadal jest ozdobą Szczucina. Warto wspomnieć, że Helena Husarzewska i Eleonora Lubomirska zaliczają się do kolatorek, które wspomagały miejscowy kościół.

Obecnie ulica Wolności jest częścią drogi wojewódzkiej nr 982 (DW 982) o długości 36 km łączącej Szczucin i Jaślany. Ulica swój początek ma w rynku, a kończy się za parkiem (była własność Husarzewskiej). Podobną długość zapewne miała ul. Husarzewskiej. Aktualnie omawiana ulica liczy około 1,5 km, której pokonanie pieszo zajmie 17 min, rowerem - 4 min, natomiast samochód pokona ją w 2 min. Pierwszym budynkiem przy ul. Wolności jest pizzeria Havana, natomiast budynkiem kończącym długość ulicy jest dom rodzinny o numerze 114. Na tej ulicy znajduje się około 130 domów. Dawna ulica Husarzewskich sąsiaduje aktualnie z ulicami: Parkową, Bohaterów Września, Witosa, Dunajewskiego, Księdza M. Bracha, Sienkiewicza, Świerkową, Warzywną, doktora Rudnickiego.

Zmianę nazwy ul. Husarzewskich na Wolności zapewne należy wytłumaczyć tym, że w styczniu 1945 r. Szczucin został wyzwolony przez Armię Czerwoną, która wkroczyła do miasteczka od wschodu. Przyniosła mieszkańcom miasteczka wolność od okupacji hitlerowskiej.

Warto pamiętać, że przed wojną przy ulicy Husarzewskich mieścił się budynek szkoły powszechnej, który funkcjonował od końca XIX w. Dzisiaj na miejscu szkoły znajduje się pomnik ofiar zbrodni dokonanej przez Niemców 12 września 1939r.

Pomnik został ufundowany przez mieszkańców Szczucina w 1957 r. Upamiętnia on masakrę dokonaną przez żołnierzy 8 Dywizji Piechoty z VIII Korpusu Armijnego (generała Ernsta Buscha), wchodzącego w skład 14. Armii generała Wilhelma Lista. Stanisław Dąbrowa-Kostka w artykule „Zbrodnia w Szczucinie” tak pisał: „Okolu dwudziestu jeńców ulokowali Niemcy w polowym szpitalu obok swoich rannych żołnierzy. Kilkudziesięciu umieścili pod strażą w budynku szkolnym. Sami zajmowali zabudowania plebanii i kwaterowali gdzie się dało. (…)

Był miedzy nimi kapelan, poszedł do miejscowego proboszcza, i powiadomił go. iż w polowym szpitalu ciężko ranni jeńcy oczekują księdza, a zamknięci w szkole głodują i przydałaby się im pomoc z zewnątrz.

Proboszcz niezwłocznie odwiedził Feldlazaret nr 8. 12 września pełniąc tam swoje obowiązki usłyszał nagle strzały od strony szkoły sąsiadującej z improwizowanym w Domu Parafialnym szpitalem i oddzielonej od niego tylko szerokością ulicy. Przez okno ujrzał rozbiegających się niemieckich żołnierzy i cywilnych mieszkańców miasteczka. Strzelanina wzmagała się gwałtownie. Eksplodowały granaty. Na podwórzu szkolnym zobaczył grupkę klęczących polskich żołnierzy z twarzami przy samej ziemi i rękami splecionymi na karkach. Obrzucony granatami budynek szkolny wkrótce począł płonąć. Na dachu pojawili się ludzie w zielonych mundurach. Zestrzelono ich.

Stanisława Dąbrowa –Kostka dalej pisał: „Pretekstem tak okrutnej zbrodni miała być rzekoma sprzeczka między oficerem polskim a niemieckim podoficerem. Podobno Polak w imieniu głodujących jeńców domagał się lepszego traktowania. Niemiec miał odpowiedzieć obelgami i groził bronią. Ponoć zdenerwowany do ostateczności oficer wyrwał hitlerowcowi pistolet, zastrzelił go i natychmiast popełnił samobójstwo.”

W odwecie Niemcy ostrzelali i podpalili budynek szkolny. W płomieniach i od kul zginęło około 70 osób (40 żołnierzy z 6 kompanii 20 pp. Ziemi Krakowskiej, Armii Kraków; 30 cywilów). Ustalono jedynie 4 nazwiska: Józef Bębenek (13 II 1915 - 12 IX 1939; kierownik szkoły w Dąbrowie Szlacheckiej), Jan Kościński (kierownik szkoły w Szczucinie), Ryszard Nastała z Drohobycza i Jan Struzik z gminy Świątniki.

Z pogromu zdołało się uratować jedynie dwóch jeńców polskich, woźny szkolny oraz rodzina szczucińska, ukrywająca się w szkolnej piwnicy, którą wypuścił niemiecki żołnierz. Zwłoki zostały pogrzebane 16 IX przez Żydów za budynkiem szkoły, których następnie żołnierze Wehrmachtu rozstrzelali. Ofiary zbrodni dokonanej w budynku szkoły zostały ekshumowane w styczniu 1940 r. i złożone na cmentarzach:żydowskim i katolickim.

Po transformacji ustrojowej dodano obeliski symetrycznie zamykające boki centralnego pomnika. Na każdym z nich znajduje się tablica inskrypcyjna.

Napis na głównym pomniku:

BOHATEROM WOJSKA POLSKIEGO, KTÓRZY ZGINĘLI ŻYWCEM SPALENI PRZEZ NAJEŹDŹCÓW HORDY HITLEROWSKIEJ W DNIU 12 WRZEŚNIA 1939 R.

Napisy na tablicach inskrypcyjnych:

- Wolnego ludu krew Zanieśli przed Boga tron, Aby pamięć nie zginęła O tych, którzy zginęli W wojnie 1939 r. - POLEGŁO 35 ŻOŁNIERZY

- Historii tych dziejów nie pisał Wam nikt Historia to wieków przymierze Historię swą własną pisaliście krwią Wy Polski Podziemnej żołnierze AK i BCh POLEGŁO 33 ŻOŁNIERZY

- Odmówiono Wam sławy i życia. Ostra kula zabrała Wam życie bez słowa. Was nie stało - lecz Polska nie zginie. Wichrem chwały w historię popłynie 1945-1956 ZGINĘŁO 3 OSOBY

- Dziś są dla Was schylone sztandary Nikt Wam laurów nie wkłada na głowy Wyście przecież zginęli za Polskę Skuci w grobie sowieckiej okowy 1939-1956/ ZGINĘŁO 10 OSÓB/

- Nie zmógł ich Wehrmacht, Gestapo ni kat Walczyli z wrogiem przez długich pięć lat Tocząc bój o życie i Wolny Lud Hardzi, dumni i wierni po grób 1939-1945 ZAMORDOWANO 55 OSÓB

- Za Naszą wolność i Waszą Chwała poległym, wolność żywym Życie przerwały Im kule i miny Odeszli do wiecznej krainy 1939-1955/ZGINĘŁO 142 OSOBY

Jak już wspomniałem naprzeciw szkoły powszechnej znajduje się Dom Parafialny. Ponieważ w parafii brakowało budynku na zebrania organizacji katolickich to ówczesny proboszcz ks. Jan Ligęza oraz Edward Bogusz - prezes Akcji Katolickiej w diecezji tarnowskiej postanowili zbudować lokal, który spełniłby owe zadanie. Ks. J. Ligęza oddał pod budowę część ogrodu plebańskiego, środki zaś uzyskał ze sprzedaży części pola plebańskiego. Dom parafialny został poświęcony przez biskupa Edwarda Komara w 1937 roku. Urządzano w nim były jasełka, drogi krzyżowe, akademie o charakterze religijnym oraz zebrania stowarzyszeń.

Warto wspomnieć, że w późniejszych latach Dom Parafialny w Szczucinie był przez 30 lat wykorzystywany jako kino, które nosiło nazwę „Pierwiosnek”. Jednak, aby kino mogło prosperować samodzielnie, musiało minąć trochę czasu. Na początku do budynku parafialnego przyjeżdżały kina objazdowe które wyświetlały filmy na własnym sprzęcie. Era prawdziwego kina „Pierwiosnek” zaczęła się w latach 50. Wtedy to urząd gminy wydzierżawił od szczucińskiej parafii ten właśnie budynek, który po generalnym remoncie i zainstalowaniu specjalnego sprzętu do wyświetlania filmu zaczęło działać jako prawdziwe, pełnometrażowe kino. Sala kinowa mieściła około 200 osób, znajdowało się tam 13 rzędów krzeseł.

Kino nie było jednak jedyną funkcją, jaką spełniał budynek. Zaraz po okupacji w Domu Parafialnym mieściła się szkoła podstawowa, a w kolejnych dekadach odbywały się tam lekcje religii. Scena w budynku służyła również do pokazów artystycznych i teatralnych. Schyłek kina przypadł na połowę lat 80. Wtedy to budynek wrócił całkowicie we władanie parafii.

W budynku mieściło się Katolickie Centrum Młodzieży „Kana” . Obecnie Dom Parafialny nadal służy parafii oraz lokalnej społeczności.

Na dużą uwagę zasługuje znajdujący się na ulicy Wolności staw wraz z figurką Matki Boskiej. Za twórcę stawu wraz z figurka uznaje się dra Karola Rudnickiego, który uporządkował i zagospodarował rozlewisko (bajoro) na staw hodowli ryb, które sprzedawano kupcom żydowskim. Pieniądze ze sprzedaży złowionych ryb były przeznaczane na potrzeby straży ogniowej. W 1900 r. dr. Karol Rudnicki ufundował figurkę Matki Boskiej. Był to prezent z okazji obchodzonego w naszej parafii jubileuszu XIX wieków chrześcijaństwa.

Wygląd stawu zmieniał się z biegiem lat. Jednak do dnia dzisiejszego, możemy podziwiać figurę Matki Boskiej, która została odnowiona. Aktualnie staw jest wykorzystywany do hodowli małej ilości ryb. W 2010 roku staw przeszedł renowacje, podczas której oczyszczono go ze wszystkich zanieczyszczeń. Do figurki Matki Boskiej poprowadzono mały mostek. Na pochwałę zasługuje również usytuowanie wokół stawu kilku ławeczek, które wykorzystują mieszkańcy Szczucina podczas niedzielnych spacerów. Staw wykorzystywany jest głownie przez rybaków, którzy często urządzają na stawie prowizoryczne zawody w łowieniu ryb, a w zimie służy jako ślizgawka.

Przy omawianiu szczucińskiego stawu trzeba wspomnieć o postaci dra Karola Rudnickiego, dzięki któremu staw przetrwał do czasów obecnych. Karol Rudnicki był burmistrzem Szczucina, który założył OSP i wybudował dla niej w rynku remizę zwaną ratuszem. Urodził się 18 stycznia 1857 roku w Jakubkowicach, a zmarł 18 czerwca 1913 roku po krótkiej chorobie. Przez długi okres mieszkał w domu Popadańców (dzisiaj dom państwa Kolanów), później przeniósł się do własnego domu który był wybudowany na aktualnej posesji państwa Żurków. W rynku z jego inicjatywy, powstało 5 studni (trzy na pompę dla wszystkich i dwie dla pożarnictwa). Uporządkował on ul. Husarzewskich. Sfinansował też jedną z latarni oświetleniowych w rynku. Po wielkim pożarze w rynku zabronił budowaniu drewnianych domów. Zaangażował się w 1891 roku w budowę Szkoły Podstawowej w Szczucinie. Po wsiach prowadził bezpłatne kursy dla miejscowych akuszerek i udzielania pierwszej pomocy medycznej.

Naprzeciwko stawu znajduje się budynek zwany „Ochronką”, w którym mieszkają Siostry Służebniczki Najświętszej Maryi Panny Niepokalanie Poczętej. Siostry przybyły do Szczucina by pomagać w utrzymaniu miejscowego kościoła oraz w pracy katechetycznej z małymi dziećmi. Plac pod budowę budynku w 1885 r. wydzieliła ze swych dóbr hrabina Husarzewska. Pięć lat później do budynku sprowadziły się siostry, które troszczyły się o czystość i porządek w kościele; zimą prowadziły kursy gotowania i szycia dla miejscowych dziewcząt. Obecnie w budynku mieści się Przedszkole Niepubliczne Ochronka św. Józefa.

Koniecznie należy wspomnieć, że pod koniec lat czterdziestych powstał Komitet Odbudowy Szkoły w Szczucinie, który zaproponował kilka miejsc, w którym szkoła mogłaby być zbudowana. Jednym z takich miejsc był plac koło ochronki naprzeciwko stawu. Komisja dość wysoko oceniła tę lokalizację. Ostatecznie wybrano plac koło Zarządu Dróg Wodnych mieszczący się na ulicy Kościuszki.

Na końcu ulicy Wolności znajduje się park dworski, który został założony na przełomie XVIII i XIX wieku przez Chwalibogów. Na terenie parku krajobrazowego znajdował się w części północnej staw, aleja grabowa i polany o powierzchni około 5 ha. Kiedyś po stawie pływały łódki i ozdabiały go wodne kwiaty. W przeszłości centrum parku stanowił pałac wraz z całym kompleksem budynków gospodarczych. Pałac w wyniku wojny został zniszczony.

Helena Husarzewska, dokładała wielu starań, by zespół parkowy w Szczucinie był utrzymywany w jak najlepszym stanie.

Ozdobą parku był kopiec widokowy. Miał on ponad 5 metrów wysokości i około 20 metrów średnicy, a górna jego cześć tworzyła murowana platforma, na której stała ośmiokątna altana, gdzie podawano podwieczorki. Aktualnie z zabudowań dworskich pozostały do dziś jedynie dwa klasycystyczne budynki przy bramie. Murowane, parterowe, z rozalitami od frontu, na planach kwadratowych, miedzy którymi znajduje się metalowa brama wjazdowa. W parku przeważają głównie wiekowe klony i graby. Są także, liczące ponad 200 lat dęby i lipy. Park graniczy z Powiatowym Centrum Edukacji i Kompetencji Zawodowych. Przez park prowadzą ścieżki, które są wysypane kamieniami.

Przez pewien czas Ludowy Klub Sportowy Wisła Szczucin na tymczasowym boisku w parku rozgrywał swoje ligowe mecze. Spowodowane było to tym, że dotychczasowy stadion mieszczący się przy ulicy Wincentego Witosa został oddany do remontu.

Aby umożliwić szczucinianom aktywny sposób spędzania wolnego czasu czyniono starania, by na terenie chwilowego boiska zbudować sztuczne lodowisko. Projekt ten nigdy nie został zakończony. W czasach PRL-u w parku z okazji Święta Pracy odbywały się zabawy taneczne. Starsi mieszkańcy Szczucina wspominają je z dużym sentymentem.

Obecnie Urząd Miasta i Gminy w Szczucinie ufundował ławki wraz z koszami, które zostały ustawione przy ścieżkach. Część parku została oświetlona, co umożliwia przechadzanie się po parku również wieczorem. W parku znalazło się również miejsce na grill, który znajduje się na terenie niedokończonego sztucznego lodowiska.

Pamięć o tamtych czasach powoli zanika. Trudno dzisiaj sobie wyobrazić, jak hrabina Husarzewska powozem zajeżdżała na nabożeństwa do szczucińskiego kościoła, a miejscowe dziewczęta z oranżerii znajdującej się w jej majątku zanosiły kwiaty na ołtarz tegoż kościoła. Nie pamiętamy, że przy ulicy Husarzewskiej mieściła się szkoła, do której nasi przodkowie przez wiele lat licznie podążali. Łatwiej sobie wyobrazić, jak ulicą Wolności od rynku do parku przez wiele dekad przemieszczał się pierwszomajowy pochód. Takich obrazów w historii Szczucina jest wiele. Warto je pamiętać.


Dariusz Dąbrowski

Bibliografia:

Stanisław Dąbrowa –Kostka, Zbrodnia w Szczucinie, „Kierunki” (brak numeru i daty wydania).
ks. Marek Łabuz, Proboszczowie parafii Szczucin w latach 1326-1980, Tarnów 2006.
Agnieszka Starzyk, Piotr Strycharz, Historia kina „Pierwiosnek” (Internet –www.pceikz.pl).
Krzysztof Struziak, Szczucin i okolice. Zarys dziejów do 1948 roku, Szczucin 2009.
Ryszard Pietracha, Świąteczny Biuletyn Ochotniczej Straży Pożarnej w Szczucinie, opracowanie i łamanie Maria Gadziała, Mielec.
Bożena Popiołek, Franciszek Husarzewski - szlachcic nieubogi, czyli pomyłka historyka, "Rocznik Lubelskiego Towarzystwa Genealogicznego" , t. III, Lublin 2011, s. 31-48.
Rejestr miejsc i faktów zbrodni popełnionych przez okupanta hitlerowskiego na ziemiach polskich w latach 1939 - 1945. Województwo tarnowskie, Warszawa 1984
http://pl.wikipedia.org/wiki/Zbrodnia_w_Szczucinie_1939
http://www.podstawowa-szczucin.neostrada.pl/historia_text_3.htm