Zmierzch pancerników

Vincent Żurek 29 maja 2022

Pancernik to okręt liniowy o dużej wyporności, który w XX w. służył do zdobycia panowania na morzach i oceanach. Przewagę zdobywał ogniem dział artylerii o dużym kalibrze umieszczonych w pancernych wieżach. Był bezpieczny, gdyż chronił go potężny pancerz burtowy oraz kilka pokładów pancernych, które zapewniały wysoką odporność na uszkodzenia. Olbrzymie gabaryty (np. USS Missouri, na pokładzie którego podpisano 2 września 1945 r. akt kapitulacji Japonii kończący II wojnę światową, posiadał następujące wymiary: długość -270,43 m, szerokość – 32, 97 m, zanurzenie – 11,03 m) powodowały, że miał ograniczoną prędkość oraz manewrowość.

By Unknown author - U.S. Navy photo 80-G-16651, Public Domain, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=2900677

Po zakończeniu I wojny światowej 6 lutego 1922 r. został podpisany traktat waszyngtoński, który rozpoczął proces zmniejszający rolę pancerników w działaniach morskich. Wtedy to amerykański sekretarz stanu Ch. E. Hughes zaproponował, aby dokonać kasacji 15 pancerników oraz zaprzestania budowy 9-u nowych. Z dokumentu wynikało, że program ten miał dotyczyć takich potęg morskich jak: USA, Wielka Brytania czy Japonia.

Jednak pewna część kadłubów pancerników, które miały być skasowane, zostały wykorzystane do budowy pomocniczych lotniskowców.

Dlaczego tyle sprawnych okrętów zostało zniszczonych? Po wydarzeniach z lat 1914-18 wszystkie państwa (poza Japonią) były zmęczone wojną, a ich ludność nie chciała utrzymywać niepotrzebnych, wielkich machin wojennych.

Stalowe dinozaury

W czasie II wojny światowej potężne olbrzymy mimo potencjalnych możliwości nie odegrały jednak istotnej roli w czasie walki na morzu. W tym czasie pancernik to pływające opancerzone stanowiska artyleryjskie o tonażu (wyporności) sięgającej do 40-u tysięcy ton i załodze liczącej średnio 2000 osób. Okręt ten był wyposażony w obracające się wieże z minimum dwoma działami na każdej z nich, które miały potężną siłę ognia.

Można ją porównać do wystrzelenia samochodu (pocisk kalibru 406 mm ważył ok. 1,5 tony) na odległość kilkudziesięciu (nawet 40-u) kilometrów.

Wystrzelony pocisk potrafił wyżłobić krater głęboki na około trzy metry na powierzchni większej od boiska tenisowego.

Mimo tak dużej siły rażenia klasyczne bitwy morskie toczone przez pancerniki były czasochłonne. Spowodowane to było tym, że co prawda działo mogło efektywnie strzelać na dystansie 30-40 kilometrów, ale skuteczność trafienia w cel była mniejsza niemal o połowę. W okresie II wojny nie potrafiono jeszcze w pełni wykorzystać posiadanych na okrętach urządzeń celowniczych.

Często toczono walkę na duże odległości. Pierwsza salwa nigdy nie była celna, ponieważ służyła ona tylko do określenia prędkości wrogiego okrętu i odległości od poprzedniej salwy. Potwierdzeniem dobrego wyszkolenia załogi był fakt, że pierwszy wystrzelony pocisk uderzał w odległości około 200 metrów od celu. Podczas walk o Indie Holenderskie w 1942 roku załoga okrętu aliantów musiała wystrzelić dziesięć salw zanim wstrzelała się w cel. Natomiast walka pancerników w niewielkiej odległości (do pięciu kilometrów) od siebie porównywana była do typowej walki wręcz.

Pływające lotniska

Rozwój techniki wojskowej spowodował, że siła ognia, którą dysponował każdy pancernik stała się zbędna. Już w czasie II wojny światowej pancerniki zaczęły być wypierane przez kolosy morskie, z których startowały samoloty.Samoloty startujące z lotniskowców mogły dokonywać operacji na morzu, będąc oddalone o kilkaset kilometrów od okrętu, z którego startowały. Praktyka morska wykazała, że w czasie bitwy z innym okrętem pancernik mógł nawiązać równą walkę. Ale z atakującymi samolotami było już o wiele trudniej. Lotniskowiec, który był w dużej odległości od pancernika mógł w jego kierunku wysłać eskadry lotnictwa (lotniskowiec mógł zabrać na swój pokład do 100 samolotów), które były w stanie dokonać bardzo celnego ataku torpedowego.Mimo zaawansowanej obrony przeciwlotniczej załoga atakowanego okrętu nie potrafiła odeprzeć nacierających samolotów.

Często wystarczyła najczęściej jedna celna torpeda odpalona z samolotu, aby szybko posłać całą jednostkę na dno.

Pierwsza taka walka rozpoczęła się na Morzu Koralowym, i toczyła się od 4 do 8 maja roku 1942 między siłamiUSA i Australii a Japonią. W owej bitwie nie padł żaden bezpośredni strzał z okrętu nie mówiąc już o wzajemnym widzeniu wrogich sobie jednostek. Już wtedy pancerniki zaczęły służyć do ochrony największych lotniskowców (np. amerykański lotniskowiec Lexington liczył: 270,66 m długości, 32,31 m szerokości, 50 000 t. wyporności).

Wybitny dowódca Japońskiej Cesarskiej Marynarki Wojennej admirał Yamamoto Isoroku przewidział, że pancerniki przechodzą do historii w obliczu nowej, groźnej broni. Symbolem końca pancerników może być los największego pancernika w historii - Yamato, który został zatopiony w czasie walk o Okinawęw kwietniu 1945 r. Mimo że był największym, najpotężniejszym i najwspanialszym pancernikiem w historii i korzystał ze wsparcia kilku niszczycieli (okrętów wyposażonych w wyrzutnie torped), został posłany na dno po uprzednim zlokalizowaniu go przez samoloty zwiadowcze United States Navy (Amerykańskiej Marynarki Wojennej). Po wykryciu Yamato zostało przeciw niemu wysłanych ponad 400 bombowców i bombowców torpedowych. Okręt zanim zatonął, przyjął 12 bomb i 9 (!) torped. Jednostka nie wystrzeliła wówczas z głównych dział ani razu. Japoński pancernikeksplodował i poszedł na dno 7 kwietnia 1945 r.

To wydarzenie uświadomiło wojskowym, że czas pancerników bezpowrotnie minął. Ich miejsce zajęły lotniskowce, z pokładu których startujące samoloty mogły przenikać za linię wroga i siać spustoszenie na dużych obszarach morskich i lądowych. Ten trend utrzymał się do dziś.


Vincent Żurek

Bibliografia:

Zbigniew Flisowski, Burza nad Pacyfikiem, Poznań 1986.
https://en.wikipedia.org/wiki/Japanese_battleship_Yamato
https://en.wikipedia.org/wiki/Battle_of_the_Coral_Sea